Mam ogromny sentyment do Restauracji Luizjana Toruń z wielu powodów, ale chyba największy dlatego, że doceniam otworzenie czegoś innego, nie będącego kolejną kalką modnych miejsc, a nowym, oryginalnym konceptem.
Restauracja Luizjana to ten typ miejsca, gdzie chętnie zabiera się gości, ale również idzie na wyjścia ze znajomymi czy randkę. Mają zarazem świetną kuchnię, położenie w samym centrum miasta, ale też pomysł na siebie. Do tego atmosfera w restauracji jest półformalna, co daje większą elastyczność tego miejsca i okazji, kiedy się tam można wybrać.
Są 2 miejsca, gdzie można zjeść w Restauracji Luizjana w Toruniu. Jedno mieści się na ul. Mostowej – to bardziej miejsca na wypady rodzinne lub gdy szukamy miejsca mniej turystycznego (akceptują psy). W środku jest niewiele miejsca, ale atmosfera jest bardziej rodzinna. Drugie miejsce znajduje się na starym rynku – naprzeciw ratusza, w Dworze Artusa (tu z psem nie można ze względu na zabytkowość miejsca). To miejsce zdecydowanie sprawia ogromne wrażenie tak jak na zdjęciu poniżej.
Jak nazwa wskazuje – znajdziemy tu kuchnię kreolską, popularną w Nowym Orleanie będącą mieszanką arystokratycznej kuchni francuskiej, hiszpańskiej i portugalskiej z nutką afrykańskich korzeni. Smaki i są zatem zbliżone do znanych nam, a zaraz zupełnie inne. Jedzenie w restauracji Luizjana Toruń jest nieco pikantne, wyraziste, a zarazem uderza w znane smaki jak np. mleczko kokosowe.
Przystawki
Na przystawkę zamówiliśmy krążki cebulowe i boczniaki w panierce. Te dania niby są proste, ale często restauracje potrafią się wyłożyć na najprostszych daniach. Tu sam sukces – chrupka, delikatna panierka i do tego ich słynny sos Lafayette, który urzeka, bo z jednej strony kremowy a z drugiej delikatnie pikantny, danie akurat do podziału, aby każdy mógł spróbować.
Krewetki Voodoo – krewetki są opatulone kawałkiem boczku i nadziane na szpikulec, podane na kawałku bagietki. Dookoła są pikantne sosy. Całość jako przystawka ciekawa
Główne dania
To były ciężkie decyzje. Nasi goście dopytywali co jest smaczne i z naszego doświadczenia wszystko. Po prostu weźcie to co przykuje Waszą uwagę i się nie zawiedziecie. Pamiętajcie tylko, że jeśli piszą pikantne, to mają na mysli, że będzie pikantne!
Zacznijmy od klasyków! Jambalaya – lekko pikantny ryż z warzywami oraz sałatką z roszponki i pomarańczy do tego również lekko pikantny sos z opcjami do wyboru: kurczak / wołowina / krewetki – osobiście do tego dania najlepiej mi smakuje wołowina, bo się świetnie komponuje z chorizo i ostrością sosu. Te smaki jest bardzo trudno opisać – to jest miks smaków pikantny, słodki, umami. Całość jest bazowana na pomidorach i te smaki zwyczajnie się świetnie łączą.
Z menu szefa kuchni: stek wieprzowy – podany w charakterystycznych przyprawach blackened z pieczonym batatem. Pikantny, ale nie tak, żeby płakać nad talerzem i niesamowicie soczysty. Może i jest mało fotogeniczny, ale żarłoki były zachwycone i polecamy
Etouffee – imbir, okra mleczko kokosowe i warzywa, podane z ryżem i rukolą. To danie jest bardziej delikatne, ale imbir nadaje temu lekkiej ostrości. Ponownie można wybrać proteinę: boczniaki z warzywami, kurczak lub krewetki. Tu w mojej opinii najlepiej się sprawdzają krewetki. To delikatniejsze danie, które się z nimi świetnie komponuje. Dodatkowo dostaje się ich naprawdę dużo
Dla tych, którzy szukają kuchni typowo amerykańskiej – Jego Wysokość Burger. To jest porcja typowo amerykańska – czyli ogromna. Jeśli ktoś jest jeszcze głodny po tym to będę w szoku. To ogrom mięsa do tego ser, boczek, warzywa. Mięso jest świetnie doprawione i całość jest bardzo smaczna. Ta oliwka na górze kojarzy mi się z Monthy Pythonowym listkiem mięty.
Desery
Czy zmieściliśmy deser? Ledwo.. Wcześniej, z pandemicznych czasów znaliśmy tylko amerykański sernik o lekko waniliowej nucie i truskawkowym sosie. Tym razem spróbowaliśmy również Eton mess – czyli beza z serkiem maskarpone. Świetne połączenie słodkiej bezy z mniej słodkim, jogurtowym maskarpone i podobnie tekstury, które się tam mieszają. Super sprawa na lato. Jako, że nie umiem się powstrzymać przed czekoladą to zamówiłam suflet, nie była to wielka porcja i przy przekładaniu między naczyniami chyba stracił trochę na puszystości. Był jednakowo smaczny.
Restauracja Luizjana Toruń
Mostowa 10/1, 87-100 Toruń (psijazna)
Rynek Staromiejski 6, 87-100 Toruń (niestety bez zwierząt)