Nowe menu w Restauracja Monka może i wpadło bez fanfarów, ale powinno! Moje skojarzenie to taka świąteczna nostalgia – sałatka warzywna, śledź, pierogi, biała kiełbasa.

Testowaliśmy to w kilku podejściach, bo zmian sporo, a przy jednym nawet mieliśmy zaszczyt zjeść z samym szefem kuchni Pawłem Zasławskim– szok i niedowierzanie!

Na start – przystawki

Co tam więc dobrego?
– mięsne frytki (29 zł) – polecam całym sercem, to taka pozycja do której będziecie chętnie wracać i wróżę jej rekordy popularności.
– konfitowany seler (32 zł) – czyli opcja vege – chrupkie warzywo (dla mnie odrobinę za twarde, ale to kwestia preferencji) a do tego zabawa smakiem słone – słodkie i fakturami.
– ozór wołowy w galarecie (32 zł) – nie jestem fanką niczego co jest podawane w galarecie, ale tu ten gryz na posmakowanie sprawił, że rozważałam przez moment drugi

– podpłomyk z sałatką warzywną (32 zł) – jakby było jedno danie, które mam polecić z karty to byłoby to. Brzmi dziwnie, smakuje wspaniałe i w sumie w domu też sałatkę przegryzam chlebem

– Sałatka z polikiem wołowym (45 zł) – trochę nietypowa, bardziej warzywna, do tego uwielbiany przeze mnie wędzony ser. Sam polik wołowy był ok dodatkiem, ale jakby było wege to bym nie płakała

Dania główne

– Bigos z dziczyzną (42 zł) – czy usłyszałam opinię “lepszy jak domowy”? Być może…! Bardzo bezpieczna i solidna opcja w karcie
– kartacz faszerowany grzybami (45 zł) – z kozią brodą (nie miałam pojęcia co to – więc daję znać, że to ten mega ciekawy grzyb na górze!). Mocno grzybowy, ale zrównoważony smak.
– pierogi z dzikiem (45 zł) powrót do karty – i dobrze, bo to taka solidna porcja dobra. Również bezpieczne i niezawodne
– świeca wołowa (75 zł) – to danie, które smakuje bardzo dobrze, ale żeby tak było wymaga ogromnego zaangażowania od strony kuchni. Przygotowuje się ją bardzo długo i wieloetapowo aby końcowy efekt Was zadowolił. Do tego są podawane najwspanialsze ziemniaczki hasselback. Niech o ich dobroci zaświadczy to, że mogłabym je jeść same i być szczęśliwa.

– Czarna buła ze śledziem w tempurze (42 zł) – ciekawa kombinacja smaków, szczególnie dla miłośników śledzia i Fish&Chips. Trochę odważniejsza i mniej standardowa

Deser

Propozycje deserów w restauracji Monka zmieniają się dziennie i nawet jak będziecie pełni po brzegi to warto spróbować.

Moim ulubieńcem stał się ptyś z kremem mango, ale sernik czy ciasto marchewkowe były równie pyszne

Gdzie z psem w Toruniu?

W restauracji Monka można zamówić danie dla psa, które przygotują kucharze. To pierwsze miejsce w Toruniu, które dało taką opcję. Nasza testerka Luna zjadła ze smakiem